Costa nie dla Atletico
Transfery Mikołaj Zimoch @20.07.2016 | Przeczytano 2125 razy
Wiele mówiło się o odejściu Diego Costy z Chelsea Londyn w letnim oknie transferowym. Ostatnie godziny, taki scenariusz, zdecydowanie wykluczają.
Kontrowersyjny, prowokujący, nerwowy, grający bezpardonowo - tak, w skrócie można opisać Diego Costę. Napastnika, którego kariera, od czasu gry w juniorach, związana była z Półwyspem Iberyjskim. Mogło by się wydawać, że powyższe cechy, charakteryzują bardziej piłkarza, z brytyjskich boisk, ale jak widać, można przystosować się, do każdych warunków otoczenia. Jak sam, niejednokrotnie podkreślał w swoich wypowiedziach, styl gry, który od zawsze prezentuje, wywodzi się z gry na brazylijskich ulicach, gdzie słowo faul, praktycznie nie istniało, a fizyczna walka, często pozaboiskowa, jest podstawą. Swoją drogą, to zawodnik nielubiany w państwie, na którego terytorium się urodził i spędził najmłodsze lata, a to za sprawą jego decyzji, o występach dla reprezentacji Hiszpanii, rezygnując z propozycji rodzinnych stron.
Diego Costa, pierwsze kroki w profesjonalnym futbolu, stawiał w Sportingu Braga. Początkowo, w kadrze U-19, następnie na wypożyczeniu w Penafiel, by w końcu pojawić się na Vicente Calderon, gdzie rozpoczęła się jego przepiękna historia, której początek tego nie zapowiadał. Rojiblancos nie postawili na niego od razu, ponieważ pierwsze trzy sezony spędził na kolejnych wypożyczeniach, w Celcie, Albacete oraz Valladolid. Konkurencja w ofensywie Los Colchoneros była mocna, co sprawiło, że dopiero w sezonie 2012/13, stał się ważnym elementem madryckiej układanki. Przez dwie kampanie La Ligi, prezentował się fantastycznie, strzelając 37 bramek i notując 14 asyst. Taka postawa, poskutkowała wielkim zainteresowaniem ze strony największych graczy angielskiej piłki. Najlepsza w negocjacjach okazała się Chelsea, dlatego napastnik Atletico przeniósł się do północnego Londynu.
Jego pierwszy sezon w Premier League, był świetny indywidualnie oraz ukoronowany tytułem mistrzowskim w koszulce The Blues. Drugi, rozczarowujący, ale nie można mieć do niego większych pretensji. Zawaliła cała Chelsea, a najlepszym dowodem, koniec współpracy klubu z Jose Mourinho. Nowe rozgrywki, zespół rozpocznie z Antonio Conte na ławce trenerskiej, a Włoch, uciął wszystkie spekulacje, dotyczące ewentualnego odejścia, czyli powrotu napastnika na Calderon, zaznaczając, że Hiszpan nigdzie się nie rusza i będzie stanowił kluczową postać londyńczyków. Wypowiedź tą, potwierdza wydanie MARCI, której dziennikarze, potwierdzają ofertę, złożoną przez Atletico Madryt, wynoszącą 60 milionów euro. Menedżer poprosił działaczy Rojiblancos o to, aby nie przedstawiali nowych propozycji kontraktu, ponieważ Costa, zostanie na Stamford Bridge.
Źródło: marca
Tagi: Atletico Madryt, Chelsea Londyn, Diego Costa, Liga BBVA, transfery
Komentarze - bądź pierwszy, skomentuj! Obserwuj Dodaj opinię