DEPORTIVO ALAVÉS - SEVILLA























Rewelacja nie przestaje zaskakiwać
Relacje Patryk Tabak @02.12.2018 | Przeczytano 911 razy
Na zakończenie niedzielnych zmagań w La Lidze Alavés zremisowało u siebie z Sevillą 1:1.
Przystępując do bardzo ciężkiego wyjazdu na Mendizorroza, Sevilla wiedziała już o rezultacie z Camp Nou. Barcelona pokonała u siebie Villarreal 2:0 i wyprzedziła Andaluzyjczyków w ligowej tabeli. Aby ponownie zając miejsce lidera, ekipa Pablo Machina musiała zainkasować w Vitorii komplet punktów, co jednak od początku nie było zadaniem prostym.
Pierwsze minuty pojedynku cechowała duża niedokładność. Gospodarze próbowali przedostawać się w pole karne rywali, jednak szwankowała skuteczność i celność podań. Praktycznie od samego początku mecz sprawiał wrażenie takiego, w którym jeden, choćby najmniejszy błąd, może doprowadzić do katastrofy i w efekcie przegrania meczu. W 35. minucie goście stanęli przed bardzo dobrą sytuacją, jednak piłka po strzale Mercado minęła bramkę Alavés. Momentalnie się to na Andaluzyjczykach zemściło - dwie minuty później po błędzie defensywy Sevilli Calleri zagrał wzdłuż bramki do Jony'ego, a ten tylko dołożył nogę w efekcie wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Była to ostatnia warta zaznaczenia okazja w tym spotkaniu. Do przerwy Alavés prowadziło 1:0, co można było określić mianem małej niespodzianki.
Początek drugiej połowy to jakby powtórka z rozrywki - znów obie drużyny próbowały w umiejętny sposób przetransportować piłkę w pole karne rywali, jednak podania były nieskuteczne bądź po prostu dobrze ustawiali się obrońcy. W 63. minucie bardzo dobrą szansę do wyrównania miał Quincy Promes, jednak w sytuacji sam na sam oddał zbyt słaby strzał i Pacheco z łatwością go obronił. Nieco ponad kwadrans później Alavés tyle szczęścia nie miało. Świetne dogranie z prawej strony Pablo Sarabii strzałem z bliskiej odległości wykończył Wissam Ben Yedder. W końcówce goście z Andaluzji próbowali jeszcze raz zaskoczyć defensywę gospodarzy, jednak na więcej niż jednego gola stać ich już nie było.
Dzisiejszy remis oznacza, że na fotel lidera wskoczyła FC Barcelona. Sevilla znajduje się na drugim miejscu ze stratą jednego oczka do Dumy Katalonii. Alavés z kolei plasuje się na czwartej lokacie, a do liderującego mistrza traci cztery punkty.
Źródło: ligahiszpanska.com
Komentarze - bądź pierwszy, skomentuj! Obserwuj Dodaj opinię