REAL MADRYT - JUVENTUS
















Thriller na Bernabeu! Real rzutem na taśmę melduje się w półfinale Ligi Mistrzów!
Relacje M.Kostarski @11.04.2018 | Przeczytano 2189 razy
Juventus zdołał zwyciężyć z Realem Madryt 3:1, jednak to Królewscy awansowali do kolejnej fazy turnieju po golu z rzutu karnego Cristiano Ronaldo.
Nie powtórzyć wpadki Barcelony – taki cel przyświecał dzisiaj piłkarzom Realu Madryt, którzy bronili trzybramkowej zaliczki zdobytej tydzień temu na Allianz Stadium. Massimiliano Allegri musiał wymyślić kompletnie nowy plan na drugą potyczkę z Królewskimi po tym, gdy z gry w rewanżu wyeliminowany został Paulo Dybala. Argentyńczyk otrzymał w pierwszym spotkaniu czerwoną kartkę i tym samym dopingował dzisiaj swoich kolegów z trybun Santiago Bernabeu.
Mający nóż na gardle goście wściekle ruszyli do ataku. Już w 2 minucie wyszli na prowadzenie za sprawą strzału głową Mario Mandżukicia. Dośrodkowywał Sami Khedira.
0:1 Mario Mandżukić (Juventus) (2')
Po nieporozumieniu w obronie Vallejo z Varanem mogło być już 2:0. Gospodarzy z opresji wybawił Keylor Navas, skutecznie broniąc dostępu do bramki. Gra Królewskich wyraźnie nie podobała się Zidane’owi, który sfrustrowany oglądał z linii bocznej poczynania swoich podopiecznych.
Wszystko mogło zmienić się w 14 minucie. Cristiano Ronaldo spróbował swojego szczęścia w polu karnym rywali. Buffon odbił strzał Portugalczyka, ale był bez szans przy dobitce Isco. Gol nie został jednak uznany, gdyż sędzia odgwizdał dyskusyjnego spalonego.
Od pierwszego gwizdka arbitra byliśmy świadkami bardzo energicznego i emocjonującego spotkania. Juventus za wszelką cenę starał się odrobić straty z ubiegłotygodniowej potyczki, aczkolwiek obrońcy tytułu nie zamierzali ułatwiać im tego zadania.
Wyjątkowo gorąco w domach kibiców Realu zrobiło się w 37 minucie. Kopia akcji na 1:0 przyniosła Juve upragnioną drugą bramkę. Autorem trafienia ponownie został Mario Mandżukić, jednak tym razem dośrodkowywał Stephan Lichtsteiner.
0:2 Mario Mandżukić (Juventus) (37')
Już tylko jeden gol dzielił Juventus od doprowadzenia do dogrywki, a przy nerwowej postawie defensywy Realu wydawało się, że bramka ta jest tylko kwestią czasu. Tymczasem tuż przed przerwą zniweczyć plany gości mógł Raphael Varane, jednakże trafił głową prosto w poprzeczkę.
W drugiej połowie spadło nieco tempo spotkania. Po dokonaniu korekt w składzie Real funkcjonował nieco lepiej niż w pierwszych trzech kwadransach, lecz w 61 minucie skapitulował po raz trzeci. Fatalny błąd popełnił Keylor Navas, który wypuścił piłkę po dośrodkowaniu jednego z graczy Juventusu. Futbolówkę do pustej siatki wpakował Blaise Matuidi.
0:3 Blaise Matuidi (Juventus) (61')
Kibice zgromadzeni na Santiago Bernabeu byli w szoku. Cała przewaga zdobyta w Turynie została zmarnowana w przeciągu godziny. Do końca regulaminowego czasu gry pozostawało niewiele, jednakże obie ekipy starały się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, by nie doszło do dogrywki. Zwłaszcza aktywni na murawie byli gospodarze, nie pozwalając Buffonowi na chwilę dekoncentracji.
Wreszcie, gdy wydawało się, że nic się już nie zmieni w polu karnym został sfaulowany Lucas Vazquez, a arbiter wskazał na wapno. Buffon nie wytrzymał napięcia i agresywnie doskoczył do sędziego, który automatycznie pokazał mu czerwoną kartkę. Między słupkami Juve stanął Wojciech Szczęsny. Polak niestety nie zdołał zatrzymać Cristiano Ronaldo i to Real rzutem na taśmę awansował do półfinału Ligi Mistrzów!
1:3 Cristiano Ronaldo (Real Madryt) (97')
Źródło: Własne
Komentarze (13 opinii) Obserwuj Dodaj opinię
Rozumiem, że nie ma sensu Ci tłumaczyć, że karny za faul był w 100% słuszny? I tak byś tego nie pojął. Nie zmienia to faktu, że Real był w tym meczu cieniem samego siebie.
Naprawdę, jesteś najglupszym błaznem z jakim mam nieprzyjemność pisać. Tak się składa, że byłem w Madrycie więc racji jak zwykle to nie masz, ale ty. "ty" specjalnie z małej litery bo jesteś kompletnym zerem. Nie pisałem, że Real nie zlekceważy Juve, tylko OBY ich nie zlekceważył. Co do meczu Barcy z PSG to 4 raz piszesz to samo jakbyś miał udar mózgu. Czy Juve pulta się o coś po tym meczu? Nie. Skoro tak was putalończycy piecze odbyt, że ZNOWU sędzia pomógł biednemu Realkowi w meczu, to pamiętajcie, że na samym początku spotkania okradł ich z prawidłowego gola Isco i mecz mógłby mieć całkiem inny przebieg. Ty życzysz Królewskim aby przegrywali każde kolejne spotkanie w LM, ja tego Barcelonie nie muszę - wiadome jest, że za każdym razem będą odpadać w 1/8, najpóźniej w ćwierćfinale. A jak Messi i Iniesta odejdą to nie wyjdą nawet z grupy, bo poza nimi nikt tam grać nie potrafi.
I co ty na to bura pisdo?
Dlaczego nazywasz mnie tak jak masz napisane w dowodzie w rubryce "imię i nazwisko"?
I czemu nie potrafisz podludziu odpowiedzieć na resztę? Jesteś najwiekszą szmatą na tej ziemi. A katalońskie kvrwy mają z awansu Realu najwiekszą pożywkę, zresztą jak zawsze :) jesteście cieniem w naszej historii.
https://sport(...)970.html
Szkoda ze ujadacze z putolandi mam na myśli przede wszystkim Mundo Deportivo i Sport nic nie wspominają o anulowanej bramce Isco która zdobyta została w prawidłowy sposób w pierwszej połowie.