Spotkanie na Coliseum Alfonso Perez w Madrycie nie cieszyło się zbyt dużym zainteresowaniem, a stadion zapełnił się zaledwie w 1/4 pojemności. Mecz lepiej rozpoczęli Celtowie, którzy zaskoczyli zdezorientowany zespół Getafe. Szybko piłkę z autu wznowił Nolito, z futbolówką zabrał się Charles i pokonał Jordiego Codinę. Stracony gol podziałał jak zimny prysznic na zespół gospodarzy. W 19. minucie akcję ze środka pola wyprowadził Juan Rodriguez, zagrał do Pablo Sarabii, a ten dojrzał wychodzącego na czystą pozycję Vazqueza. Hiszpan ładnie opanował podanie, ściął akcję z prawego rogu pola karnego do środka i sprytnym strzałem pokonał Sergio Alvareza, wyrównując stan meczu. 
Kolejne minuty to rosnąca przewaga gospodarzy. Getafe częściej utrzymywało sie przy piłce i stwarzało sobie więcej okazji. 
W 77. minucie meczu rzut rożny wykonywali piłkarze Azulones, Pedro Leon dośrodkował w pole karne, a tam piłkę ręką odbił Nemanja Radoja. Sędzia Matheu Lahoz nie miał wątpliwości i po ukaraniu gracza Celty żółtą kartką, wskazał na "wapno". 
Do 11-stki podszedł Diego Castro, który w efektownym stylu, niczym "Panenka", podciął piłkę, jednak jego strzał zatrzymał się na poprzeczce i zespół Getafe stracił szansę na objęcie prowadzenia.
Co się odwlecze, to nie uciecze, ta maksyma przysłużyła się w dzisiejszym meczu gospodarzom.
W 85. minucie Sammir przypadkowo otrzymał piłkę przed polem karnym, wyłożył ją wbiegającemu z lewej strony Pablo Sarabii, a ten mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał golkipera Celty. 
Do końca meczu wynik nie uległ zmianie, a Getafe zdobyło zasłużone 3 pkt.

Getafe    -    Celta Vigo 2:1
                      Charles 15'
Vazquez 19'
Sarabia 85'