Iniesta: Nie jestem aktorem, ani ja, ani moi koledzy
bartas23fcb @10.10.2012 | Przeczytano 3853 razy
Andres Iniesta udzielił wywiadu, w którym opowowiadał o ostatnim El Clasico, słowach Pepe, oraz jego kontakcie z Guardiolą.
O Pepe: “Tak, to co powiedział nie jest bez znaczenia. Każdy może mieć swoją opinię na temat tego, jak to wyglądało, że karny się nie należał, jednak nie można iść dalej. Kiedy ktoś mówi o Tobie i Twoich kolegach w takich słowach, musisz czuć się zraniony. Nie jestem aktorem, tak samo jak moi klubowi koledzy. Jeżeli spojrzymy na pewne askpekty w grze Pepe, możemy mieć wiele opinii na jego temat. To boli, ponieważ odnosi się do nas, jednak nie warto o tym myśleć. Teraz wszyscy znamy Pepe.”
El Clasico: “El Clasico to niesamowite doświadczenie. To coś wyjątkowego, czujesz to zewnętrznie i wewnętrznie. Wszyscy oczekują od tych ekip zwycięstw, a kiedy to się kończy, zawsze mówi się, że coś świetnego miało miejsce. Jednak liga i życie toczą się dalej. El Clasico jest pełne emocji, jednak wszystko inne ma swoją dalszą kontuację.”
Występ Casillas'a (pytanie dot. rzutu wolnego Leo): ”Nie jestem bramkarzem, jednak uderzenie było naprawdę dobre, a Iker tego nie sięgnał, to wszystko.”
Dobra atmosfera: “To jest to, co powinno być zawsze. Z powodu różnych rzeczy które się wydarzyły, bywało różnie. Jednak popatrz, byliśmy w stanie patrzeć sobie w oczy jak koledzy. Rywalizacja zawsze będzie, jednak mimo to jesteśmy profesjonalistami i przeżyliśmy już wiele, wiele nawet razem.”
Zmiana z Guardioli na Vilanovę: “Nie wydaje mi się, że jest duża różnica między stylami gry oraz sposobem trenowania, wszystko zostaje takie samo. Tito był tutaj. oraz był częścią sukcesów Barcelony, zarówno w kwestii gry, tak i tytułów. Wszystko toczy się w tym samym kierunku, jednak Tito nie jest Guardiolą, a Guardiola nie jest Tito. Każdy z nich daje coś od siebie, jednak ogólnie rzeczy pozostają takie same. Jest inny trener, a Tito zaznacza swoją obecność krok po kroku.”
Guardiola: “Rozmawiałem z Pepem kilkukrotnie odkąd nas opuścił. Guardiola zawsze był osobą, która ma duży wpływ na swoich zawodników. Nie tylko w aspektach piłkarskich, lecz także personalnych.”
Abidal: “Patrzenie na niego przebywającego z nami, z tym głodem i ekscytacją, po tym co się stało, było powodem do wielu rozmów między nami. To przez co przeszedł jest godne podziwu. Nie można opisać tego uczucia. Mam nadzieję, że będzie kontynuował swoją rehabilitację.”
Marzenie o Złotej Piłce: “Nie marzę o tym, powodem jest to co zawsze. Nie grasz po to, by wygrywać te nagrody. Robię coś, z czego inni mogą być dumni. Są rzeczy, których nie kontrolujesz, nie myślę o tym. Jeżeli tutaj jestem, świetnie. Kiedy wygrałem w Monako, byłem naprawdę zaszczycony, że ludzie docenili i obdarzyli wartością moją grę, obok Cristiano i Leo. Jestem zadowolny z siebie i szczęsliwy, oraz wdzięczny ludziom, którzy wierzyli we mnie.”
Hiszpania: „Kiedy wygrywasz Mistrzowo Europy i Mistrzostwo Świata, musisz wrócić i wygrywać, grać dobrze i odnośić sukcesy. To logiczne. To byłoby nielogiczne, gdybyś nie wygrywał niczego a ludzie oczekiwaliby od Ciebie mistrzostw. Czuje się presję na zwycięstwa, ludzie oglądający nas, to motywacja do ciągłego rozwoju.”
Źródło: as.com
Komentarze (41 opinii) Obserwuj Dodaj opinię
Lepiej oglądnijcie sobie filmik z Hollywood.
Tak jak ty Real, ja Barcelonę nigdy nie uważałem za wroga, a za najsilniejszego ze wszystkich rywali. Uważam, że krytykuję barce wtedy kiedy na to zasługuje, jak również Real jeżeli zasługuje na negatywne opinie. Lecz swojego zdania nie zmienię i jeżeli trzeba będzie, będę go bronił, a dyskusja z tobą jest ciekawa, bo mimo iż masz inne zdanie jesteś osobą, która wysłucha opinii drugiego i mimo iż subiektywnie, to racjonalnie odpowie.
Tym akcentem możemy zakończyć naszą dyskusję.
Ps jak już pisze komentarz tutaj to napiszę też odnośnik do artykułu o "Ronaldo dobrze rozpoczyna sezon" i low jako kibic RM zgodzę się na każdy temat jeżeli mam podobne zdanie i nie tylko pochlebny dla Realu i tak było kiedy zgodziłem się z opinią twoją że komentarza dreamcast26 powinien się znaleźć na szczycie czołowych cytatów"
Po pierwsze znów mnie źle zrozumiales, lub robisz to celowo ;).
Po drugie do prorokowania zaliczam takie rzeczy jak: ciągniecie za koszulkę, obraźliwe słowa, rozpychanie podczas nieuwagi sędziego i temu podobne rzeczy.
Dziękuje teraz za Twój czwarty akapit ;).
Teraz z przykrością stwierdzam, że nie odróżniasz pojęć. Nie mam do Cb żadnych pretensji, wręcz przeciwnie wbrew pozorom lubie z Tb dyskutować, bo w odroznieniu od 99% tutejszych użytkowników jest to z Tb możliwe. Ale to, że upomniałem Cię o filmik raczej uznałbym za uwagę!!!
Od samego początku trzymałem sie jednej reguły i tak zostało do dziś, a dla jasności w przyszłości także nie zamierzam tego zmieniać... Dla mnie Real to nie wróg a rywal jak każdy inny, a nawet lepszy od większości, bo po każdym spotkaniu można wyciągnac wiele wniosków ;). Stąd też traktuję ich bardzo obiektywnie, ale kiedy trzeba to kopa w tyłek dostaną z moich słów, ale nawet Barcelonie, której kibicuje od 2003 roku (Transfer Ronaldinho) czasami kopne słownie w tyłek, bo każdemu od czasu do czasu sie należy ;).
fazi_01 jeśli już wklejasz linki z filmikami to proszę oglądnij je najpierw, a nie wrzucaj pierwszych lepszych z wyszukiwarki.
Może się mylę, ale w całej tej dyskusji chodzi raczej o typowe aktorstwo, znaczy coś typu, no nie wiem przedostatni mecz Bracy w lidze i Fabregas w roli głównej(pierwszy przykład, który przyszedł mi na myśl), a nie o sceny z linków od fazi_01, gdzie zawodnik jest faulowany i niby jest w stanie ustać, ale przewraca się, bo rzut karny jest chyba troche lepszym rozwiązaniem niż kontynuowanie akcji, z której pewnie nic nie wyniknie. Oczywiście nie wszystkie filmiki z linków takie są ale większość...
Gra fair według mnie to brak brutalnych fauli, symulowania i umiejętność przyznania się do np. zagrania piłki ręką ( przykład Klose kilka tygodni temu strzelił bramkę ręką, ale potrafił się do tego przyznać ).
Dla ciebie prawie każde zachowanie na boisku to prowokowanie, oprócz statystyk czysto piłkarskich. Czyli jakich ? Ilość fauli to też statystyka czysto piłkarska.
Skoro oglądasz mecze Barcelony od kilku lat i uważasz, że symulowali tylko i wyłącznie wtedy, kiedy przeciwnik ich sprowokował to masz rację nie jestem wstanie pokazać ci takiego filmiku.
Uważam, że pretensje miałeś do mnie " przeczytaj jeszcze raz proszę co napisałem, następnie odwiedź i przeanalizuj filmik użytkownika, któremu udało się wcisnąć między nasze komentarze. Następnie przeanalizuj swoje słowa i zastanów się co piszesz...
". Jeżeli to nie są pretensje, to nie umiem analizować tekstu. Nie napisałem, że pochwalam zachowanie piłkarzy Realu, a konkretnie Pepe, a także nie porównywałem Katalończyków do piłkarzy Realu, więc twoje pretensje są bezpodstawne, a dodatkowo zastanowiłem się nad tym co piszę, więc kolejne pretensje są bezpodstawne.
Kiedy się zalogowałem na stronie i czytałem twoje komentarze ( trudno było ich nie zauważyć ) to uważałem, że są to wypowiedzi przemyślane i mądre, a także bez krytyki zachowań piłkarzy Realu, lecz przychodziło ci to łatwo, bo Barcelona wygrywała wszystko z piłkarzami z Madrytu, ale kiedy szala się wyrównała, a może i nawet lekko przesunęła na korzyść królewskich to każda twoja wypowiedź krytykuje postawę piłkarzy Realu w mniejszym lub większym stopniu.
Low przemyśl sobie moje słowa i ogarnij się trochę, bo krytyka mnie jest przez ciebie robiona na siłę.
Hehehe odpowiedź na Twoje pytanie jest prosta ;), a jeżeli nie pamiętasz podobnych sytuacji, tylko z Realem to najwyraźniej nie jest długo ich kibicem.
Otóż dzieje się to dlatego, że gdy ktoś długo jest na szczycie- staje się dla większości monotonny... Więc trzeba na każdy możliwy sposób demotywować taką jednostkę, aby jej działania nie były takie dokładne, piszę o tym tak ogólnie z tego powodu, że nie dotyczy się to tylko piłki nożnej, ale przede wszystkim tej właśnie dyscypliny. Moją tezę może potwierdzić między innymi zachowanie kibiców na stadionach, widać, że są mało tolerancyjni dla innych, z kolei w innych sportach nie jest to takie oczywiste, że rywalizacja w tabeli to także rywalizacja zaprawiana pięściami poza spotkaniami, bądź też na nich ;).
Myślicie że czemu cała Europa dała Barcelonie takie nazwy jak "Uefalona" "Największy teatr Europy" "Farsa" czy "Barca The Cheaters" o Realu jakoś podobnych nie słyszałem przynajmniej z ust innych kibiców niż Barcy
Nie no te najlepsze .
Po raz kolejny się powtórzę, bo rzucasz słowa na wiatr: kiedy było tak, że zawodnik Barcy zrobił z siebie aktora, przy czym wcześniej nie był prowokowany? PROSZĘ TYLKO O JEDEN JEDYNY PRZYKŁAD!!!
Zgadnij dlaczego takowego nie znajdziesz? BO NIE BYŁO NIGDY TAKIEJ SYTUACJI!!!
No i ostatnia sprawa, w którym momencie pisałem do Cb z pretensjami ;)? Nie przypominam sobie!
Co do Casillasa, to mógł się bardziej postarać. Miał kupę czasu na wyjęcie tej piłki.
Zapraszam do lektury:
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
i co?
PANOWIE PROPONUJE POPROSTU PRZEMILCZEC TO WSZYSTKO. BO I WY I MY MOZEMY SIE WSTYDZIC ZA NIEKTORE SYTUACJE.
Nie wmawiaj mi, że się gubię w tym co piszę, albo, że sam sobie zaprzeczam, bo nic takiego nie miało miejsca. Jeżeli jednak twierdzisz inaczej podaj mi cytaty, które sobie przeczą z moich komentarzy.
Mam pretensje do mnie również o to, że krytykuję tylko piłkarzy Barcelony, a powinienem spojrzeć na to co robią piłkarze Realu, a w szczególności Pepe. Więc nie wiem co takiego wyczytałeś w moim komentarzu, ale nie mam tam słów pochwały dla zachowań piłkarzy królewskich, więc pretensje twoje nie są słuszne.
Rozumiem, że bronisz swojego zdania i barcy, ale na siłę usprawiedliwiasz ich i na siłę szukasz w moich wypowiedziach nieścisłości.
Poza tym odsyłam do przedostatniego akapitu mojego pierwszego komentarza pod tym newsem zamykającego się od słowa: "Ponownie". Bo wczesnej nie odniosłem się do Twojego pierwszego akapitu. Proszę daj mi przykład, gdzie piłkarz Barcy kładzie się z perfekcją aktora na murawę bez wcześniejszej zaczepki/prowokacji ; ))).
Jestem ciekaw w jakim ty znaczeniu używasz słowa fair ?
Jedno jest pewne. Każdy ma swoją rację i koniec- nigdy sie w 100% nie dogadamy jeżeli chodzi o pewne sporne kwestie, ale tak już było, jest i będzie. Prawda zawsze leży gdzieś po środku.
Poza tym sam sobie przeczysz!!! To bo przystoi, bądź nie piłkarzowi jest już określone w pewnym spisie i grając w piłkę chyba powinieneś o tym wiedzieć!!!
O zaangażowaniu i ambicji to raczej świadczą wyniki ale tutaj akurat oba kluby pokazują że są czołówką świata!!!
Jeżeli już piszesz drukowanymi literami słowo: "FAIR"- najpierw dowiedz się co ono oznacza, bo po raz kolejny sam sobie zaprzeczasz i gubisz się w jednym komentarzu. To wygląda tylko na "kręcenie złomu, żeby otrzymać kilo promu".
Może to symulowanie jest wynikiem jakiś traumatycznych wspomnień w których to piłkarze barcy byli faulowani, a sędzia tego nie interpretował jako faul bądź też nie widział.
Jednak trzeba zaznaczyć, że to symulowanie nie przystoi drużynie, która chce być uznawana za najlepszą na świecie.
Twarda gra w piłkę świadczy o wielkim zaangażowaniu i zawsze będą faule z tego powodu, a piłka nożna to jest gra kontaktowa i walka "bark w bark" jest bardzo ważna i kładzenie się po zetknięciu z drugą osobą jest po prostu kpiną.
Piłkarz, który jest uznawany za jednego z najlepszych w swoim fachu ( czyli tak na prawdę każdy piłkarz Barcelony ) pomimo wielkich umiejętności powinien przede wszystkim walczyć do końca i nie padać na murawę, kiedy poczuje jakikolwiek kontakt z drugą osobą w celu wymuszenia faulu. To samo tyczy się brutalnych fauli, jeżeli ktoś nie jest wstanie zapanować nad emocjami nie powinien profesjonalnie uprawiać piłki nożnej, chyba, że nauczy się kontrolować, bo to może być bardzo poważne w skutkach.
W piłce nożnej ważne są technika, szybkość, wytrzymałość i precyzja, a także zaangażowanie, jednak najważniejszą rzeczą jest gra FAIR.
Ps gram obecnie w 5 lidze i znam realia boiskowe, więc nie zarzucaj mi, że nie wiem o czym pisze.
Otóż, jeżeli gramy o coś- zawsze oddany wszystko, żeby wygrać! WSZYSTKO!!!
Osobiście jestem to w stanie zrozumieć jedynie w wyjątkowych sytuacjach, a w takich właśnie często znajduje sie Barca.
Nie jestem pewny czy sposób w jaki postaram się to objaśnić do was trafi, ale spróbować nie zaszkodzi- więc zobrazuje to tak:
Drużyna "A" gra z drużyną "B", obie pragną za wszelką cenę wygrać. Drużyna "A" jak i drużyna "B" oprócz samej gry starają sie także ułatwić sobie zdobycie bramki na różne sposoby. Jednak do tej pory to drużyna "A" okazywała się skuteczniejsza- mianowicie ich zaczepki słowne były bardziej dokuczliwe, gdy sędzia nie widział lubili sobie od czasu do czasu uderzyć łokciem czy kolanem zawodnika z drużyny "B". Więc drużyna "B" będąc bezradna, gdyż przeciwnik często dokuczał głupimi odzywkami czy też dyskretnie uderzał, szczypał, popychał, przytrzymywał, za co niejednokrotnie powinna pojawić sie kartka postanowiła, że jak nie siłą to sposobem i wcale tego nie popieram ale w niektórych wypadkach wręcz szyderczo się cieszę, że za te wszystkie zaczepki, które nic nie dały, bo okazały się marną prowokacją z drugiej strony widzimy zamarkowany upadek, którego rezultatem jest bramka.
Teraz dla jasności jeszcze raz podkreśle: NIE POPIERAM TAKIEGO ZACHOWANIA!!! Ale w naturze wszystko się wyrównuje dlatego czasem może nie tyle uważam takie aktorstwo za słuszne co zrobione poprostu w odpowiednim momencie.
Ponownie pójdę w kierunku słów o akapit wyżej, a mianowicie: "w naturze wszystko się wyrównuje". Chodzi mi o to, że nie wiem czy zauważyliście, ale Barca odpowiada takimi zagrywkami aktorskimi tylko wtedy, gdy wcześniej drużyna przeciwna sprowokuje, o czym już pisałem. NIGDY BEZ POWODU!!!
Teraz tylko pozostaje czekać na komentarze typu: "w dupie byłeś, gówno widziałeś", bądź: "jasne... każda wymówka jest dobra" od dzieci, które nigdy nie zagrały i prawdopodobnie nigdy nie zagrają meczu na jakimś w miarę polskich możliwości dobrym poziomie. Do tego zalogowani tylko po to, żeby właśnie dodawać takie daremne komentarze z kilkoma już nabitymi na koncie!!!
Dziękuje.
[link]
;]
[link]
Kto jak kto, ale Iniesta symulantem nie jest, niestety w przeciwieństwie do co poniektórych jego kolegów z zespołu i innych "wielkich" piłkarzy...
tyle w temacie