Czy Isco w końcu dostanie szansę?
Real Madryt Dawid Rajewski @12.01.2019 | Przeczytano 529 razy
Niedzielne spotkanie z Realem Betis zbliża się wielkimi krokami, jednak wciąż nie wiadomo, czy Isco pojawi się na boisku, czy znów zasiądzie na ławce.
Odkąd Santiago Solari przejął stery w Realu Madryt, Isco wychodził na boisko od pierwszych minut zaledwie 2 razy na 16 możliwych. Przy obecnym kryzysie i pladze kontuzji Argentyńczyk ma okazję dać swojego pomocnikowi więcej minut, ale ... nie koniecznie może chcieć i po raz kolejny usadzić Hiszpana na ławce.
Tylko Mariano Diaz może pochwalić się mniejszą liczbą występów od pierwszej minuty, a sytuacja Alarcona nie powinna mieć miejsca, biorąc pod uwagę klasę tego zawodnika. W ostatnim czasie pierwsze skrzypce przy doborze składu odgrywają kontuzje - w chwili obecnej aż 7 zawodników Królewskich przechodzi rehabilitację. Są to Marco Asensio, Marcos Llorente, Mariano Diaz, Toni Kroos, Gareth Bale, Javi Sanchez oraz Thibaut Courtois. Dodajmy też, że zawieszony za obejrzenie czerwonej kartki w meczu z Sociedad jest Lucas Vazquez. Vinicius Junior dodatkowo cierpi na mały atak grypy po heroicznym spotkaniu jakie rozegrał w środę. Patrząc na tą sytuację, pierwszy skład dla Isco stoi otworem. Jest jednak wiele opcji, aby znów usadzić Hiszpana na ławce...
4 graczy w środku pola
Zdecydowanie najbardziej prawdopodobna taktyka. Brak Lucasa, Mariano oraz Bale'a skłoni zapewne trenera Solariego do wystawienia Viniciusa na lewej stronie ataku oraz postawienie 4 zawodników w środku pola. Brakujących Llorente i Kroosa zastąpiliby Ceballos oraz Federico Valverde. Dani oraz Modrić grali by bardziej na skrzydłach, podczas gdy Casemiro oraz Fede bliżej środka.
4-3-3 z Brahimem na skrzydle
Faworyzowane przez Solariego 4-3-3 również miałoby tu prawo bytu. Wystarczyłoby, podobnie jak w meczu z Leganes, umieścić nowy nabytek Królewskich, Brahima na prawej stronie ataku. W ostatnim meczu Diaz miał 12-minutowy epizod właśnie na prawej flance i spisał się przyzwoicie.
Marcelo w środku pola
Trzeba przyznać, że taka formacja to zdecydowanie taktyka trzeciego wyboru. Jednakże ostatnimi czasy Marcelo lubi udać się pod pole karne rywala i nie wrócić do obrony, dlaczego więc nie dać mu szansy na lewej stronie pomocy? Miejsce Brazylijczyka na lewej obronie zająłby Sergio Reguilon. Kto nie chciałby zobaczyć duetu Marcelo-Vinicius na lewej flance?
To są jedynie przypuszczenia. Być może Santiago Solari wymyśli jeszcze coś innego - z pewnością ma już ułożony plan na to spotkanie. Wypada nam tylko czekać z niecierpliwością i trzymać kciuki jutrzejszego wieczora.
Źródło: RealMadryt.net
Komentarze - bądź pierwszy, skomentuj! Obserwuj Dodaj opinię