,,Cześć, jestem Prandelli, przejdziesz do Valencii?"
Valencia Cezary Kawecki @30.12.2016 | Przeczytano 1443 razy
Włoski menedżer Valencii od paru tygodni próbuje nakłonić kilku zawodników do transferu, korzystając przy tym z maksymalnie bezpośrednich metod.
Cesare Prandelli chce jak najszybciej skompletować swoją kadrę. Włoski menedżer Los Che podczas styczniowego okienka transferowego planuje zrewolucjonizować pierwszy zespół, a jego intencją jest sprowadzenie czterech nowych zawodników, na których pozwolenie wydadzą także dwie ważne osoby - właściciel LayHoon Chan i dyrektor sportowy, Jesus Garcia Pitarch.
W tym celu od kilku tygodni 59-latek przeczesuje rynek w poszukiwaniu odpowiednich kandydatów, jednak jak dowiedziała się hiszpańska prasa, używa do tego laickich metod, bowiem rozmowy telefoniczne do piłkarzy zaczyna od słów.. ,,Cześć, jestem Prandelli, przejdziesz do Valencii?".
Taki zabieg jest ryzykowny, jednak na korzyść Prandellego działa fakt, że większość zawodników, z którymi się kontaktował pochodzi z Włoch. Nie od dziś tajemnicą jest, że Valencia mocno interesuje się napastnikiem Juventusu, wypożyczonym obecnie do West Hamu - Simone Zazą. 25-latek jest jednym z tych graczy, którzy znajdują się w granicach możliwości finansowych klubu z Mestalla.
Źródło: marca.com
Tagi: Cesare Prandelli, Jesus Garcia Pitarch, Layhoon Chan, Simone Zaza, transfery, valencia
Komentarze - bądź pierwszy, skomentuj! Obserwuj Dodaj opinię